Zaznacz stronę

Gdy wszyscy królowie amoryccy, mieszkający za Jordanem w zachodniej krainie, i wszyscy królowie kananejscy, zamieszkali wzdłuż morza, usłyszeli, że Pan osuszył wody Jordanu przed Izraelitami, aż się przeprawili, zatrwożyły się ich serca i nie mieli już odwagi wobec Izraelitów. (Joz 5,1)

Jordan w miejscu, gdzie według tradycji, Jan udzielał chrztu (foto: luty 2014 roku)

Jordan w miejscu, gdzie według tradycji, Jan udzielał chrztu (foto: luty 2014 roku)

Jordan nie stanowi specjalnie wielkiej przeszkody, przynajmniej współcześnie. Miejsce na wysokości Jerycha, gdzie według tradycji Jan udzielał chrztu, a wcześniej – gdzie Jozue przeprowadził Naród przez rzekę do Ziemi Obiecanej, nie wygląda jako trudne do pokonania. O wiele większe – ze strategicznego punktu widzenia – wrażenie robią pola minowe, ciągnące się od Jordanu do głównej drogi. Być może za czasów Jozuego Jordan wyglądał zupełnie inaczej, skoro powodem strachu królów amoryckich i kananejskich był fakt cudownego przejścia przez rzekę? A może to przejście dopełniło strachu, jaki mieli oni wcześniej, o którym Rachab wspomina wysłannikom Jozuego nieco wcześniej (Joz 2,10-11)?

Myślę – czytając te słowa – o moich strachach, obawach i lękach. Niektóre rodzą się w przeszłości, są owocem zranień, grzechów, upadków. Inne – wychodzą z przyszłości, która zdaje się być niepewna. Pomiędzy nimi jest teraz – najlepszy czas, bo on oznacza Obecność. To własnie teraz mogę doświadczać Bożej mocy, tej przed którą drżały potęgi Kannanu. Przed którą – i to najważniejsze – drży Przeciwnik, bo ma świadomość, że przegrał, a zwycięstwo należy do Boga. Jednak czasem udaje mu się przekonać mnie, że Bogu nie można ufać, że nie warto za Nim iść. I wtedy strach wlewa w moje serce: albo wspominając przeszłość, albo kierując wzrok ku przyszłości. I w takich momentach tracę pewność Bożej obecności teraz. I wtedy warto wsponieć to zdanie o Jordanie.

Jordan jest bowiem dopełnieniem wszelkiego Bożego działania, i w czasach Jozuego, i w moim momencie chrztu. Zwycięstwo została dokonane, wyjście z Egiptu jest faktem, Ziemia Obiecana zdobyta, mój grzech zmyty. Bóg już zwyciężył. On pragnie teraz dokonywać tego zwycięstwa w moim życiu. I tego boi się przeciwnik.